Praktycznie każdy człowiek jest od czegoś uzależniony. W mniejszym lub w większym stopniu. Od drobnych natręctw, poprzez uciążliwe nawyki, aż do poważnych nałogów. Jeśli uzależnienie jest niewinne, to można z tym żyć. Jeśli jednak tracisz nad tym kontrolę, to z czasem zauważasz, ze staje się to coraz bardziej uciążliwe dla ciebie, a często i dla osób bliskich w twoim życiu.
Zwykle jest tak, że mimo, że zdajesz sobie z tego sprawę, to oszukujesz samego siebie, wmawiając sobie, że to nieprawda. Mógłbyś z tym skończyć, gdybyś tylko chciał, ale sęk w tym, że nie chcesz. I brniesz dalej.
Czas mija, a przyzwyczajenie staje się coraz bardziej uciążliwe i domaga się od ciebie coraz więcej, i coraz więcej tracisz energii. Powoli czujesz bezradność i zaczynasz dopuszczać do siebie myśl, że coś ci się wymyka, że przegrywasz. Ale od czego jest silna wola?
No właśnie, postanowienia, obietnice, przyrzeczenia… I wracasz do gry.
Odnosisz drobne zwycięstwa i myślisz, że znów przejmujesz kontrolę nad samym sobą. Jest dobrze! Ale czy jest? Czy naprawdę jesteś pewien, że jest dobrze?
Czy ta pozytywna zmiana jest trwała?
Bo być może nie wiesz, że problemem twoim wcale nie jest rzecz, po którą sięgasz, czy czynność którą wykonujesz. To są tylko dystraktory. Siła woli często nie wystarcza. Problem tkwi w tym, że dystraktor ten pojawił się kiedyś i wypełnił to, czego ci wtedy brakowało. Podświadomość wypełniła lukę.
A podświadomość jest leniwa i po tym jak się do czegoś przyzwyczai, tak łatwo siłą woli programu tego nie zmienisz.
Hipnoza może tobie pomóc, ponieważ w hipnotycznym transie dotrzesz do źródła problemu, a tam wszystko sobie poukładasz. Odnajdziesz i zneutralizujesz przyczynę, a dzięki temu twoja podświadomość poprowadzi cię nowymi ścieżkami przez dalszą część życia.